środa, 26 marca 2014

Troszke o diecie :)

Ten post nie będzie dotyczył głownej tematyki mojego kanału, chociaż na pewno wielokrotnie na moim blogu będę poruszać tą kwestie.
Chodzi o WEGETARIANIZM. Wegetarianką jestem od dwóch lat. W pewnym momencie dotarło do mnie, że nie chce spożywać mięsa, chciałam wyeliminować je z mojej diety na jakiś czas. Nie sądziłam, że wytrwam aż 2 lata, ale teraz wiem, że to najlepsza dla mnie dieta. Spotykam się z wieloma opiniami na ten temat, jedne są słuszne inne mniej, jest bardzo dużo zwolenników takiego sposobu odżywiania, ale sa też  osoby dla których brak mięsa w diecie = śmierć. Sama nie potępiam ludzi, którzy jedzą mięso, szanuje ich jak wszystkich i wymagam od ich tego samego względem mojej osoby. Niestety często słysze, że to jestem nienormalna, nieodpowiedzialna, ba nawet głupia, bo mięso trzeba jeść i już. Nie będę skupiać się tutaj na plusach i minusach ( tak, zgadzam się, że wegetarianizm takowe ma) mojej diety, bo nie jestem lekarzem, dietetykiem, ani osobą, która jest ekspertem w tej dziedzinie. Mogę jedynie na podstawie obserwacji własnego organizmu stwierdzić, że nie spozywanie mięsa mi słuzy. Czuje się bardzo dobrze, moje wyniki badań są w normie, a to chyba najważniejsze. Powoli do wegetarianizmu  udaje mi się namówić mojego chłopaka i muszę powiedzieć, że dobrze mi idzie:) Dzięki temu nauczyłam się gotować, poznałam wiele pysznych potraw, których przygotowanie zajmuje mi kilkanaście minut, a są wspaniałe. Być może zamieszczę tutaj kiedyś przepisy na dania, które posmakują nawet twardym mięsożercom:)
Chętnie na podstawie własnych doświadczeń odpowiem na pytania dotyczące wegetarianizmu.
A teraz kilka pytań, które w mojej ''wege karierze'' udało mi się uslyszec od znajomych, rodziny, a także zupełnie obcych osób, którym wyjawiłam, że nie jem mięsa:
- nie jesz ryb? przecież ryba to nie mięso...- a co warzywo? powietrze? plastik?
- nie masz anemii? to niemożliwe- możliwe, możliwe:)
- ( to moje ulubione) nie chcesz mieć dzieci? Przecież od tego można być bezpłodnym- taaak jedzmy nafaszerowane chemią, antybiotykami i hormonami kurczaki, a na pewno będziemy tak płodni, że hej!
- to Ty musisz wszędzie nosić te swoje sałatki i warzywa?- otóż nie, właściwie wszędzie można juz zjeść coś bezmięsnego, więc żaden problem zjeść na mieście
- kiedy skończy Ci się ta głupawka z niejedzeniem mięsa?- hmmm...mam nadzieję, że nigdy :)
Jak widać ludzie wciąż za mało wiedzą na ten temat, chciałabym bardzo, aby to się zmieniło.
Zainteresowanych wegetarianizmem odsyłam do książek, które są poświęcone temu tematowi. Myśle, że w internecie znajdziecie calą mase książek, artykułow itp. o wege diecie. Taki styl żywienia musi być racjonalny i przemyślany, by moc z niego czerpać korzyści.
Znacie kogoś kto nie je mięsa? A może sami jesteście wege? :)
Pozdrawiam
W.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz